Na polecenie amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa w czwartek nocą w Bagdadzie, na lotnisku międzynarodowym, siły powietrzne USA dokonały ataku prawdopodobnie z użyciem drona bojowego na konwój, w wyniku którego śmierć poniosło osiem osób, w tym między innymi generał Ghasem Solejmani, a także jeden z dowódców irackiej milicji, Abu Mahdi al-Muhandis. Łącznie w amerykańskim ataku śmierć poniosło osiem osób, zaś dziewięć kolejnych zostało rannych.

Duchowy przywódca Iranu Ali Chamenei ogłosił trzydniową żałobę narodową na terenie całego kraju, zapowiadając jednocześnie, że „nieubłagana zemsta czeka zbrodniarzy, którzy unurzali dłonie w jego krwi i krwi innych męczenników”. Chamenei zapowiedział, że opór przeciwko Ameryce będzie prowadzony ze zdwojoną siłą, stąd „bojowników świętej wojny czeka ostateczne zwycięstwo”.
Irański prezydent Hasan Rowhani zapowiedział z kolei „miażdżącą zemstę” za zabicie dowódcy elitarnej jednostki Al-Kuds, wchodzącej w skład irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Dodał, że poza Iranem za śmierć Solejmaniego zemszczą się „inne kraje w regionie, dążące do wolności”.
Szef irańskiej dyplomacji, Mohammad Dżawad Zarif, nazwał działania Amerykanów „wyjątkowo niebezpieczną i fałszywą eskalacją”, zapowiadając przy tym wyciągnięcie od USA konsekwencji ich „zbójeckiego awanturnictwa”.
Generał Ghasem Solejmani był dowódcą elitarnych sił Al-Kuds, które od 2012 roku wspomagały wojsko Syrii w walce z islamskimi ekstremistami, przez co był uważany za jednego z głównych postaci zwycięstwa nad tzw. Państwem Islamskim., Był jedną z najpopularniejszych postaci w Iranie i postrzegany jako śmiertelny przeciwnik Ameryki i jej sojuszników.
Dla swoich fanów i wrogów Soleimani był kluczowym architektem wpływów regionalnych Iranu, prowadząc walkę z siłami dżihadystów i rozszerzając irańskie wpływy na Bliskim Wschode, a zwłaszcza w Iraku i Syrii.
„Dla szyitów z Bliskiego Wschodu to James Bond, Erwin Rommel i Lady Gaga w jednym” – napisał były analityk CIA, Kenneth Pollack, w profilu dla 100 najbardziej wpływowych ludzi Time w 2017 roku.
Odegrał też zasadniczą rolę w wywieraniu presji na Kurdów w Iraku, aby porzucili swoje plany niepodległości po referendum we wrześniu ubiegłego roku.
Zachodni przywódcy postrzegali go jako łącznika Iranu z grupami terrorystycznymi, w tym libańskim Hezbollahem i palestyńskim Hamasem.
W tajnych amerykańskich depeszach dyplomatycznych ujawnionych przez Wikieaks, urzędnicy USA otwarcie rozmawiali o staraniach Iraku o dotarcie do Soleimaniego w celu powstrzymania ataków rakietowych na Zieloną Strefę w Bagdadzie w 2009 r.
Administracja waszyngtońska postrzega Iran zarówno jako podpalacza, jak i strażaka w Iraku, kontrolującego niektóre szyickie bojówki, jednocześnie wywołując niepokoje i stwarzając zagrożenie w regionie.
Pentagon oskarżał Quds za atak w Karbali, w którym zginęło pięciu żołnierzy amerykańskich, a także za szkolenie i wspieranie twórców bomb IED, których improwizowane miny pułapki sprawiły, że IED – improwizowane urządzenie wybuchowe – stanowiły skuteczne środki walki.
A co na świat?
W pierwszych komentarzach po zabiciu przez wojsko USA generała Kasema Sulejmaniego, dowódcy irańskich sił Al-Kuds, republikanie chwalą prezydenta Donalda Trumpa, a demokraci krytykują. Były wiceprezydent USA Joe Biden uznał, że Trump „wrzucił laskę dynamitu do beczki prochu”. Z kolei republikanin, senator Lindsey Graham stwierdził, że śmierć Sulejmaniego to „znaczący cios dla irańskiego reżimu, który ma na rękach krew Amerykanów”.
Chiny, Francja i Rosja potępiają. Nawet w prasie izraelskiej brak oznak zachwytu.
Associated Press, śmierć Sulejmaniego i al-Muhandisa może okazać się punktem zwrotnym w sytuacji na Bliskim Wschodzie i bez wątpienia spotka się z odwetem ze strony Iranu i sił przez niego popieranych przeciwko interesom amerykańskim i izraelskim.
W prasie irańskiej: US terrorist forces assassinated leading commander in the fight against terrorism
Czego to się nie robi, aby zabić smród empeachmentu, no i po ostatnich porażkach na scenie międzynarodowej, kiedy Putin wyrugował go z Wenezueli, w Syrii kazał mu pilnować wież wiertniczych, a sam przejął kontrolę granic. Nawet Kim wygrywa w z Trumpem w berka.
Do Iraku skierowano nowe oddziały USA, ale za to, wycofano personel dyplomatyczny.
Ceny ropy podskoczyły natychmiast w górę i szybują nadal.
A w Polsce nadal chcą budować Fort Trump. No może nie wszyscy
C.M
Źródło; media światowe
USA rozbijają się po planecie, myśląc że wszystko im wolno. Jak to śpiewał Kazik „Hańbą udawać jest nieść demokrację, która dla ropy stanowi rację!” Trzeba wreszcie zrzucić anglosaskiego hegemona z tronu i odbudować suwerenność krajów pod jego wpływami.
[…] Na polecenie amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa w czwartek nocą w Bagdadzie, na lotnisku międzynarodowym, siły powietrzne USA dokonały ataku prawdopodobnie z użyciem drona bojowego na konwój, w wyniku którego śmierć poniosło osiem osób, w tym między innymi generał Ghasem Solejmani, a także jeden z dowódców irackiej milicji, Abu Mahdi al-Muhandis. Łącznie w amerykańskim ataku śmierć poniosło osiem osób, zaś dziewięć kolejnych zostało rannych. […]
Powstrzymać tego zadufanego w siebie mitomana i narcyza
A niby kto go może powstrzymać, ma szerokie prerogatywy.
Żeby tylko nasi chłopcy nie zostali wplatani w tą amerykańską awanturę na bliskim wschodzie.
Podejrzewam, że nasze władze natychmiast przyklasną pomysłowi użycia naszych żołnierzy wojnie krew za ropę.
Przecież to oczywisty akt agresji, kto tego Tramka upoważnił do agresji na terytorium suwerennego państwa. Mamy ładnego sojusznika. I taki człowiek mieni się obrońca demokracji. Duda i co Pan na to?
Świat nie powstrzymał Hitlera w odpowiednim momencie, czy historia niczego nas nie nauczyła.